Jednomandatowe okręgi wyborcze – o co chodzi?

W ostatnich miesiącach coraz głośniej jest o jednomandatowych okręgach wyborczych. Warto więc dowiedzieć się, o co z tym wszystkim chodzi. Otóż, jednomandatowe okręgi wyborcze, czyli tak zwane JOW-y, o które walczy między innymi organizacja Zmieleni i Paweł Kukiz, to nic innego, jak tylko możliwość bezpośredniego wybierana każdego posła, który będzie pracował w naszym Sejmie. Powiecie jednak – przecież dzisiaj też mamy wybory do sejmu, kandydatów i tak dalej. Jaka więc jest różnica? Jak się okazuje, dość spora. Przy JOW-ach, wybieramy bezpośrednio osobę, która ma zasiąść w sejmie, a nie określamy, tak jak to się dzieje teraz, tylko i wyłącznie naszych preferencji politycznych co do partii, która ma rządzić. Teraz bowiem, w teorii, dostają się do sejmu ci z listy, którzy dostaną najwięcej głosów. Ale jeśli nie ma jednoznacznej decyzji, to dostają się osoby z pierwszych miejsc na liście. W sytuacji, gdyby w Polsce wprowadzić JOW-y, rozliczalibyśmy posłów z ich działań bezpośrednio, jako naszych przedstawicieli.
Autor: